Produkty na poprawę humoru.

Produkty na poprawę humoru.

Kiepski dzień w pracy, stres, nerwy- to wszystko sprawia, że mamy niezbyt dobry nastrój. Co prawda nie jesteśmy w stanie pewnym sytuacjom zapobiec, ale możemy znaleźć skuteczny sposób na to, by nie szargały nami nerwy. Są bowiem produkty, które szybko poprawią Twój nastrój. Chcesz wiedzieć, jakie i dlaczego? Odpowiedź znajdziesz w poniższym artykule.

Orzechy brazylijskie

Chociaż nie należą do najtańszych to jednak ciężko o nich nie wspomnieć. To prawdziwa bomba witaminowa. Zawierają bardzo dużą dawkę selenu- silnego przeciwutleniacza, którego niedobór może wywoływać irytację, niepokój, zmęczenie, a tym samym przyczynić się do rozwoju depresji. 3 takie orzechy pokryją zapotrzebowanie naszego organizmu na selen w 100 %. Jeżeli nie dopuścimy do niedoboru tego pierwiastka, możemy być spokojni o swój nastrój.

Dziurawiec

Napar z dziurawca to w tradycyjnej medycynie ludowej lek na wszystko. Na problemy z trawieniem, na stany zapalne, a nawet na bezsenność. Jednak nie możemy zapomnieć o jego właściwościach antydepresyjnych. W medycynie ludowej zaleca się go w celu poprawienia nastroju, złagodzenia stanów lękowych i depresji. Swoje działanie zawdzięcza dwóm związkom: hiperforynie i hiperycynie. Należy jednak uważać z piciem naparu w upalne dni, ponieważ hiperycyna może spowodować nadwrażliwość na promienie słoneczne i doprowadzić do oparzeń.

Gorzka czekolada

Wszystko za sprawą anandamidu- składnika, który w naszym organizmie pełni rolę neuroprzekaźnika. Łączy się on z receptorami kanabinoidowymi w mózgu- tymi samymi, na które oddziałuje tetrahydrokannabinol (THC), czyli psychoaktywny składnik marihuany. Nie możemy zapomnieć także o dobroczynnym wpływie teobrominy czy kofeiny, a także o produkcji endorfin (hormonów szczęścia) po zjedzeniu jej kilku kostek. Poza tym naukowcy ciągle próbują dowiedzieć się, które jeszcze związki odpowiadają za poprawienie nastroju po spożyciu czekolady, ponieważ nie są one do końca poznane.

Szafran

To kolejny poprawiający humor produkt, a w zasadzie najdroższa przyprawa świata. 1 kilogram wysuszonych pręcików i słupków kosztuje nie bagatela 3 tysiące złotych, a wszystko dlatego, że aby uzyskać taką ilość surowca, należy zebrać aż 150 tysięcy szafranu uprawnego (w naszym regionie znany pod nazwą krokus). Ma silne właściwości przeciwutleniające, łagodzi stany zapalne, chroni przed nowotworem i obniża stężenie cholesterolu LDL. W Iranie od dawna stosowany jest jako afrodyzjak, który nie tylko poprawia humor, ale korzystnie wpływa na potencję. Stosuje się go również jako lek na bezsenność i środek łagodzący stany lękowe. Bioaktywnym składnikiem, któremu zawdzięczamy przeciwdepresyjne działanie jest krocyna.

Kawa

Oczywiście wszystko dzięki zawartej w niej kofeinie – najpopularniejszej substancji psychoaktywnej na świecie. Poza jej energetyzującym działaniem, pobudza syntezę dopaminy- neurotransmitera oddziałującego na ośrodek przyjemności. Dzięki niej zapominamy o zmęczeniu i mamy energię do działania. Należy jednak pamiętać, że w nadmiarze może uzależnić, dlatego lepiej nie przyzwyczajać się do kilku filiżanek małej czarnej.

Olej lniany

Mimo swoich cennych właściwości wciąż niedoceniony produkt w naszej diecie. Wszystko dzięki dużej zawartości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z rodziny omega- 3 i 6 i ich dobrym stosunku. W przeciwieństwie do innych źródeł tych kwasów olej lniany zawiera w większej ilości prozdrowotne kwasy omega 3, a w mniejszej prozapalne omega 6. Kwasy tłuszczowe biorą udział w syntezie wielu neuroprzekaźników, dlatego nie tylko wykazują działanie przeciwnowotworowe i przeciwzapalne, ale także poprawiają nastrój.

Imbir

W Polsce to popularna przyprawa do ciast czy herbaty natomiast w Indiach lub Chinach to lek na wszystko. Mimo przyjemnego, cytrynowego aromatu to bardzo ostra lub wręcz paląca przyprawa. Jeżeli ktoś nie jest zwolennikiem kofeiny, może wspomóc się imbirem, ponieważ podobnie jak mała czarna, tak on pobudza do działania, poprawia samopoczucie i nastrój, ale bez szkodliwego wypłukiwania składników mineralnych.

mgr Dorota Dziuryk

Zostaw odpowiedź