Najlepsza pora na trening

Najlepsza pora na trening

Podobno są tylko 3 powody by nie iść na trening: Umarłaś, zachorowałaś i zostałaś zamordowana. Osobiście uważam, że to prawda, trening jest niezbędny do utrzymania prawidłowej wagi i pięknej sylwetki. Zresztą co tu dużo pisać: „Sport to zdrowie!!!”. Jednak kiedy najlepiej ten sport uprawiać i jakie to za sobą niesie konsekwencje?

RANO:

Aktywność fizyczna odbywa się na pusty żołądek, a więc organizm, który zwykle czerpie energię podczas treningu z węglowodanów, w tym momencie ich nie posiada, także zaczynamy spalać tłuszcz. Nasz organizm jest wypoczęty po nocy, poza tym dostarczam sobie endorfin (hormony szczęścia), no i świetnie dotleniamy mózg już na początku dnia. Są oczywiście minusy, m.in. jesteśmy bardziej podatni na kontuzje i urazy, ponieważ mięśnie są mniej rozgrzane, a także mniej efektywny trening ze względu na ospałość oraz aktywność na czczo. Treninig nie powinien być bardzo długi, gdyż szybko wyczerpiemy swoje zapasy energetyczne.  Oczywiście nie każdy potrafi się zmotywować od rana i wstać godzinę, czy dwie szybciej, zamiast poleżeć jeszcze w cieplutkim łóżeczku. A jeżeli już pokonasz porannego lenia, to jaki trening wykonać najlepiej? Cóż wielu trenerów i sportowców skłania się ku przekonaniu, że rano = kardio. Będzie to najlepsza forma pobudzenia organizmu na cały dzień, świetnie zaptąpi filiżankę espresso i już od początku dnia zaczyna się redukcja tkanki tłuszczowej. Jadnak ciało po takim wysiłku potrzebuje dostawy energii. A więc co jeść??? Odpowiedź jest prosta – WĘGLOWODANY! To dzięki nim będziemy mieć siłę, aby w pełni wystartować w pracy. Moja ulubiona porcja węglowodanów to owsianka z siemiem lnianym i połową banana, którą przygotowują na bazie mleka i łyżeczką miodu. Jest lekka, a zarazem sycąca. Jakie są Twoje ulubione śniadania???

OKOŁO POŁUDNIA:

Zmniejszamy ilość kalorii przyjmowanych w drugiej połowie dnia, a także mniejsze jest ryzyko kontuzji, ponieważ ciało jest już rozciągnięte. Na dodatek możemy wyładować złe emocje, z którymi spotkaliśmy się od rana, ale również dostarczamy sobie endorfin, będą nam one towarzyszyły do wieczora, a może i dłużej.  Tylko że większość z nas jest w tym czasie w szkole lub w pracy. Jeśli masz elastyczny czas pracy, na siłowni z pewnością spotkasz tłum ludzi, a więc będziesz czekać na sprzęt, co nie sprzyja efektywnenu treningowi. To właśnie w tej części dnia wg ekspertów jest najlepszy czas na trening siłowy. Sprawdzi się tu rewelacyjnie wiosłowanie, podciąganie na drążku i przsiady ze sztangą, możesz w różnoraki sposób modelować swoje ciało, nie rezygnuj ze stepu, czy interwału. Twoje ciało bardzo dobrze poradzi sobie przy takich ćwiczeniach. To najlepszy moment, aby rozbudować tkankę mięśniową.

WIECZOREM:

Dla wielu z nas jest to najlepsze wyjście, dzień dobiega końca, można się odstresować po całym dniu, zapomnieć o negatywnych emocjach i przygotować się psychicznie na następny dzień. Czas nas nie goni, więc możemy się skupić tylko i wyłącznie na treningu. Mięśnie są rozgrzane po całym dniu, a więc ryzyko kontuzji jest mniejsze. Przez cały dzień dostarczyliśmy sobie wystarczająco dużo energii z pożywieniem, aby teraz mieć co spalać. Co więcej po wieczornym treningu nie musisz koniecznie jeść, jeśli w danym dniu dostarczyłaś już sobie odpowiednią ilość kalorii (nie możesz się głodzić!), to Twój organizm wytrzyma do rana. Jednakże intensywny trening wieczorny może powodować problemy ze snem, pobudzony organizm tak łatwo się nie wyciszy, aby móc spokojnie zasnąć. Do tego nasz metabolizm gwałtownie spada po takim wysiłku, a więc jest mniejszy efekt , gdy chcemy stracić trochę kalorii.  UWAGA! Jeżeli trenujesz w terenie pamiętaj o dodatkowych zabezpieczeniach, takich jak odblaski. Wieczorami jest ciemno i możesz być słabo widoczna, a niebezpieczeństw po zmroku nie brakuje. Jeżeli szukasz najlepszej aktywności fizycznej wieczorem, super sprawdzi się tu joga, czy pilates, a także szereg ćwiczeń podczas których koncentrujesz się na własnym oddechu. Pozwoli Ci to na chwilę relaksu i wyciszenia przed nocnym odpoczynkiem. Ja właśnie wróciłam z basenu, jeśli lubisz pływać, może to jest alternatywa dla Ciebie 🙂

Jak widać każda pora na trening ma swoje plusy i minusy, polecam wyczuć swój organizm i wsłuchać się w jego wewnętrzny rytm. Sama musisz się zorientować, w jakiej porze dnia możesz sobie pozwolić na aktywność fizyczną oraz czy czujesz się potem ok. Najważniejsze to ćwiczyć, bez względu na porę, regularny trening uczyni Cię wiecznie uśmiechniętą.

O której  najczęściej trenujecie? Trzymacie się jakiegoś konkretnego planu czy po prostu ćwiczycie wtedy, kiedy macie wolną chwilę czasu?

Zostaw odpowiedź